Wyjątkowa popularność niewinnego dość acz przewrotnego tekstu o przemocy wobec kobiet po cichu akceptowanej przez kościół, zastanowiła mnie i skłoniła do napisania ciągu dalszego. Choćby dlatego, że ten ciąg dalszy jest, bo są nowe fakty.
Co ciekawe, w przypadku owego starego tekstu – tak na marginesie tekstu sprzed bez mała 3 lat, który teraz dopiero został zauważony – bardzo dużo osób łyknęło w ciemno postawione tam hipotezy, i ten – że tak powiem – brak dystansu do słowa, przełożył się na kuriozalno-brawurową czasem obronę poczynań kościoła, w dużej części sprawcy całego zamieszania.
Kościół – przypominam – stał (i stoi nadal) na stanowisku, że w Polsce nie są potrzebne żadne szczególne uregulowania prawne dotyczące zahamowania przemocy. A próby zrównania płci, to w ogóle niewybaczalne przestępstwo. Tak jak jest, jest dobrze, zaś ingerencja w ów „naturalny i boski porządek rzeczy”, byłaby sprzeczna z naszą tradycją (w domyśle chrześcijańską) i zagrażała tradycyjnemu podziałowi ról w rodzinie.
A co to jest ten tradycyjny podział ról (zazwyczaj)? Kobieta gotuje, sprząta, pierze i zmywa, daje dupy na gwizdek, mężczyzna leży, pije, ogląda tv, grzmoci po pysku za niesubordynację. Raz na tydzień razem pokornie chodzą do kościoła. Z grubsza takim uproszczonym schematem można się posłużyć. Nieco przesadziłem być może, ale chodzi mi o nadanie ostrości kolejnej prowokacji.
Czyli jeszcze bardziej upraszczając, jak chłop babe od czasu do czasu sponiewiera, i przypomni jej tradycyjne miejsce w szyku, zleje – pięścią, pasem, kijem, czymkolwiek – to nic wielkiego w sumie się nie dzieje, tak zawsze było, tak jest i tak będzie, na wieki wieków amen. Nie ingerujmy więc w pewne społeczne i przez boga akceptowane mechanizmy.
Niestety, konwencja antyprzemocowa została jednak ostatecznie przyjęta (czyli narzucona nam oczywiście przemocą i podstępem), a w związku z tym wrzód na dupie biskupów urósł jeszcze bardziej i boleśnie dawał o sobie znać.
Zakulisowe knowania purpuratów odniosły jednak wreszcie skutek i rząd obiecał biskupom iść na rękę. No, bo zmienił się ów rząd, a więc i zmieniły się priorytety a zwłaszcza zmieniła się optyka widzenia niektórych problemów.
I oto mamy ów wspomniany na początku ciąg dalszy.
Już trwają prace aby konwencję czym prędzej wypowiedzieć, bo jak dowodzi ruda pani od resortu pracy „szereg wyrażonych w niej poglądów i rozwiązań kłóci się z naszymi poglądami, np. zapisy związane z kulturowym widzeniem płci”. I nie chodzi nawet o to, że chłop (katolik) leje babę (katoliczkę), bo lał i lać będzie, żadna konwencja temu nie zapobiegnie, tylko chodzi o możliwość zaburzenia pewnego uświęconego porządku społecznego. Ta zdefiniowana tam „płeć kulturowa” tak wkurwia i tak uwiera. Bo to jest owe „zagrożenie dla tradycyjnej rodziny, promowanie feminizmu, homoseksualizmu i transseksualizmu”.
Z poglądami rudej pani od resortu pracy całkowicie zgadza się pan Lipiński, na nieszczęście tytułujący się – uwaga – pełnomocnikiem rządu ds. społeczeńtwa obywatelskiego i równego traktowania. „Nie zgadzamy się na unijne dyrektywy i nadzór nad ich wykonaniem” – podkreśla. Oraz dodaje: „Niedługo przedstawię pakiet bardzo radykalnych działań w tej sprawie. Wśród nich będzie większość rzeczy, które są zapisane w konwencji”.
Z przecieków wiadomo, że w ustawie przemocowej, własnej, naszej narodowej, made in Poland, kobiety będzie można bić tylko wtedy gdy inne metody wychowawcze zawiodą, oraz tylko „z liścia” i nie częściej niż raz na tydzień. Powstanie może nawet specjalna komisja, z zadaniem pilnowania przestrzegania przepisów ustawy, a na jej czele stanie znany z równego traktowania kobiet poseł Zbonikowski.
Warto też przypomnieć, że nieco ponad rok temu, nie kto inny jak dyplomowana biurwa (nazywajmy pewne rzeczy po imieniu ) Beata Kempa grzmiała z mównicy i pięścią swą jak bochen wielką wygrażała, nazywając dopiero co przez Kopacz przyjętą konwencję „potworkiem legislacyjnym, który nie walczy z przemocą. (…) On spełnia postulaty środowisk LGBT, środowisk homoseksualnych”.
Dokładnie w tym właśnie tonie wypowiadali się też biskupi, i podejrzewam w związku z tym, że biskupi przygotowywali dla pisiorów ściągawki, tak jak ściągawki przygotowuje im codziennie Kaczyński.
Teraz kiedy już z bożą pomocą wreszcie nastały czasy dobrej podmiany, to nadszedł też czas zapłaty i ton w jakim wypowiadają się biskupi, staje się dla rządu tonem obowiązującym, tudzież drogowskazem.
Czyli lada moment konwencja powędruje do kosza. Dalej bić będzie można baby zgodnie z tradycją i szansą na szybie i bezbolesne rozgrzeszenie.
Przypominam że Konwencja Rady Europy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej nie została podpisana przez takie postępowe i zapatrzone w swoją tradycję państwa jak między innymi Białoruś, Armenia, Azerbejdżan, Mołdawia i Rosja. 42 państwa z 47 państw Rady Europy konwencję podpisały. W parszywej piątce są między innymi Węgry. Zaraz będzie to jednak parszywa szóstka.
„Bo to jest owe „zagrożenie dla tradycyjnej rodziny, promowanie feminizmu, homoseksualizmu i transseksualizmu”. Nie wiem skąd zaczerpnąłeś tą cytatę, tudzież z czyich miodnych warg się taż ulała ale zdaje się, że nie przepisałeś starannie. Idę o zakład, że po „transseksualizmu” było jeszcze maoizmu, ateizmu i masonizmu (cokolwiek to ostatnie miałoby znaczyć).
PolubieniePolubienie
Ten cytat to pochodzi chyba od Jędraszewskiego
PolubieniePolubienie
Do Jędraszewskiego szerzej dobierzemy się jutro.
PolubieniePolubienie
@Revel
Mój ojciec nigdy nie uderzył mojej matki ale od niego nauczyłem się przysłowia (porzekadła?): Jak się baby nie bije to wątroba w niej gnije.
PolubieniePolubienie
A z Pisma Świętego możesz się dowiedzieć, że „dziateczki rózeczką Duch Święty bić każe”. A tu cholerne lewaki nic tylko mącą swoimi brudnymi łapami w uświęconej tradycji …
PolubieniePolubienie
wszyskich „damskich bokserow ” wyszlac do piekla jak sie podsmarza to morze zmadrzeja
PolubieniePolubienie
Mój dawny damski bokser i jego koledzy parę razy dostali ode mnie w pysk i zrzuciłam ich ze schodów. To było konieczne kiedy mój były kupił pistolet bo stwierdził, źe trzeba nas wystrzelać (a źe pił więc to by było nieuniknione) Później odizolowałam się z dziećmi i wymieniłam zamki w drzwiach. Dzieciaczki były maleńkie. Sama je wychowałam i teraz dzięki nim poznaję inne kraje. Świat jest piękny a ja trzymam się jak najdalej od wszystkich facetów. Zrobiłam teź róźne kursy, np samoobrony, asertywności, psychologi itd. WSZYSTKICH CHŁOPÓW DO JEDNEGO WORA I O LIPĘ………
PolubieniePolubienie
Zwinka – a z jakiego to Pisma Świętego Twój cytat pochodzi? Bo ja takiego w całej Biblii nie zauważyłam, podobnie z resztą, jak nakaz czy choćby przyzwolenie bicia kogokolwiek, nie tylko żony, czy dziecka. Wyraźnie natomiast w pismach stoi, że „Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, Aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje. Albowiem nikt nigdy ciała swego nie miał w nienawiści, ale je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus Kościół, Gdyż członkami ciała jego jesteśmy. Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła. A zatem niechaj i każdy z was miłuje żonę swoją, jak siebie samego, a żona niechaj poważa męża swego.”. (List św. Pawła do Efezjan 5,21-33 Biblia Warszawska)
Ja bym damskim bokserom i w ogóle tym, którzy używają przemocy wymierzała karę według kodeksu Hammurabiego – oko za oko, ząb za ząb.
Ale rozsiewanie fałszywych informacji i plotek o naukach Jezusa i Chrześcijan tępić będę również, bo tak się zwyczajnie nie godzi. Masz coś przeciw księżom, pastorom, czy innym ludziom – napisz konkretnie, ale Jezusa i Boga do tego nie mieszaj, bo nie ma On z tym nic wspólnego.
PolubieniePolubienie
cyt.: „…przez boga akceptowane mechanizmy…” a gdzie jest i co to za bóg? Czy naprawdę każdą, koszmarną głupotę trzeba tłumaczyć „bogiem”?
PolubieniePolubienie
bóg jest tam gdzie tylko we łbie własnym człowiek może sobie wymyślić
głupek boga ma tylko do usprawiedliwiania się, przecież nigdy niczego z mirażem nie mógł uzgodnić, ale głupek siłą narzuca własną narrację, on wie więcej niż wymyślony przez niego bóg
to się nazywa: nas jest milion idiotów, ale ty jeden jesteś głupszy od nas
PolubieniePolubienie
Rózeczką dziateczki Duch Święty bić każe to J.Jachowicz.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. Widać nie tylko mnie to przeszkadzało 🙂 a dzięki Tobie już za dużo szukać nie muszę, mimo że nie pamiętałam kto zacz popełnił tę strofę, ale przypomniane nazwisko szybko rozsupłało pamięć. Jednakowoż: 1) nie J. a S. czyli Stanisław Jachowicz 🙂 2) nie „każe”, ale „radzi”, a tak to brzmi: „Rózeczką dziateczki Duch Święty bić radzi, Rózeczka nigdy zdrowiu nie zawadzi’. I jest to początek XIX w. gdy pedagogika „raczkowała” 😀
PolubieniePolubienie