EXTRASY KULTURA&MEDIA

Ludzka i mało znana twarz bohaterów

zolawski-160322-180W weekendowym magazynie Polska The Times ukazał się wywiad ze zmarłym parę dni temu  Andrzejem Żuławskim zatytułowany „Przebywam cały czas ze sobą, więc nigdy nie jestem sam”. Nie wiem czy Żuławski był wybitnym reżyserem, bo mam jednak kłopot z rozpoznaniem i właściwym zakwalifikowaniem jego twórczości, acz jestem pewien, że był nietuzinkowym człowiekiem, charakteryzującym się pewnym specyficznym intelektualizmem, który mnie akurat bardzo odpowiadał. Tak, mam a w zasadzie miałem do Andrzeja Żuławskiego pewien rodzaj sentymentu, który sprawiał, że był on mi mentalnie osobą niezwykle bliską. W pewnym momencie wspomina on w tym wywiadzie, że było mu dane spotkać w życiu Jerzego Andrzejewskiego, czyli  – jak to określił  – „wybitnego literata i piekielnie interesującą postać”. Pracowali razem nad dwoma scenariuszami filmowymi. I tenże Andrzejewski powiedział w pewnym momencie rzecz zabawną i barwną, co i dość istotną.

Relacjonuje Żuławski:

„On [Andrzejewski] marzył o jednym – żeby nakręcić film o powstaniu warszawskim. O tym, że dni były masakrą, za to noce – miłosnymi orgiami. Ci młodzi ludzie przeczuwali, że zginą, kwitły więc uczucia i seks. Proszę pamiętać, że powstanie nie miało miejsca w zimie, tylko… Wie pan kiedy.”

Tak, to wątek absolutnie i programowo wręcz ignorowany przez polską kinematografię.

Wedle tejże kinematografii (z nielicznymi i nieśmiałymi wyjątkami),  wszyscy nasi mniej lub bardziej wydarzeni bohaterowie, a zwłaszcza ci z powstania warszawskiego i okolic, mieli  programowo odcięte jaja tudzież zaszyte cipy, a i pewnie głowy przy okazji też mieli odcięte, bo inaczej w tych głowach, nadzwyczaj młodych przecież, buzowały by nie daj boże hormony. To było by moralnie niedopuszczalne i edukacyjnie zgubne.

Bo polski bohater nie mógł i dalej nie może być napędzany hormonami. Jedyna miłość, jaka mogła takiemu wyidealizowanemu bohaterowi się trafić i jaką mógł okazywać, to ta bezgraniczna wprost i z reguły bezrefleksyjna niestety miłość do ojczyzny.

Nic więc dziwnego, że o bohaterach powstania wiemy tylko tyle, że się dzielnie bili i z pieśnią na ustach umierali, zaś zupełnie nie wiemy, a może właściwiej by było napisać, że nie przyjmujemy do wiadomości, iż jak tylko się dało to również namiętnie i masowo pierdolili się po kątach. Bo tak jak mówi Żuławski: przeczuwali, że za moment zginą w bezsensownej per saldo walce, więc za wszelką cenę, garściami i na wyścigi korzystali z życia. Czy jest w tym coś co uwłacza tym bohaterom? Nie ma co ściemniać, piszę jak jest!

2 komentarze dotyczące “Ludzka i mało znana twarz bohaterów

  1. wiesiek

    To samo próbował powiedzieć Bratny w swych książkach o powstaniu.Padlo tam zdanie „dziewczyny były chętne”
    Szybko wyciszono zapomniano Ma byc Bog honor,ojczyzna i „bezpłciowo”A ze dzieci na barykady.Same przecież chciały biegając z butelkami w przerwach od zabawy na podwórku.
    I tak to sie ciemnemu ludowi wmówi od „tronu” do „ołtarza”

    Polubienie

  2. O Powstaniu Warszawskim raczej się nie wypowiem , bo dla mnie to go nie powinno być , a wszystkich tych którzy doprowadzili do powstania od razu bym rozstrzelał (Dużo mojej rodziny zginęło bezsensownie ) , A co do Żuławskiego , to wprawdzie nie mogłem przebrnąć przez jego wywiad rzekę przeprowadzony przez Piotra Kletowskiego i Piotra Mareckiego , to szanuję jego ogromny dorobek literacki , a przede wszystkim scenariusze filmowe . Zaimponował mi jako facet , bo ,,Przeleciał ” najładniejsze ówczesne ,,Dupki ” łącznie z Manuelą Gretkowską …tylko nie wiem po co zrobił z tancerki i niby aktorki ,,nocnik ” …ale to jego sprawa .

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.