Obowiązkowo nie podajemy im ręki

Będzie ideologicznie. Nie ma co owijać w bawełnę, bo zawsze tak uważałem, zdania nie zmieniłem i nigdy nie zmienię. Myśliwi to wyjątkowe skurwysyny i PiS podcinając im nieco skrzydła wyraźnie u mnie zapunktował. Proszę, co za czasy nastały! Revelstein zgadza się z PiS, a nawet go popiera. Spodziewalibyście się tego kiedykolwiek?

◊

Kiedy paręnaście dni temu sejm wreszcie ujebał od lat trwające bezprawie i bezkarność panów (i pań niestety) z fuzjami, zrobił się raban na pół Polski. Bezwzględni i psychopatyczni mordercy zwierząt skrzyknęli się pod sejmem, a potem kiedy okazało się z dupa, że zakazy przegłosowano, uruchomili pewnie płatny i zakrojony na szeroką skalę lobbing, by zły los odwrócić. I wydawało się, że cel osiągną.

Senatorowie PiS, wśród których myśliwych jest pewnie całkiem sporo, prawdopodobnie więcej niż byłych agentów i donosicieli bezpieki, wysyłali sygnały, że wszystko będzie dobrze, krępujące zakazy cofniemy.

Tymczasem niespodzianka! Senat utrzymał m.in. zapisy o zakazie udziału dzieci w polowaniach, szkolenia psów myśliwskich na żywych zwierzętach, oraz nie zgodził się również na karanie tych, którzy utrudniają polowania. Co więcej, zachował też uproszczoną procedurę wyłączania ziemi z obwodów łowieckich.

Innymi słowy, gdy jako właściciel ziemi oświadczysz, że nie życzysz sobie aby noga myśliwego stawała na twoim terenie, to paszli won, żaden chuj ze strzelbą nie ma tam prawa wejść.

Myśliwi będą musieli się też poddawać obowiązkowym i regularnym badaniom okulistycznym (co z tego, skoro piją, a pijani ślepną i strzelają na oślep), oraz psychologicznym, co z kolei jest o tyle dziwnym zapisem, że nie trzeba tu żadnego lekarza psychiatry. Bez ryzyka pomyłki gołym okiem widać, że każdy myśliwy to z definicji psychol i człowiek niebezpieczny dla otoczenia. Więc co tu badać?

Nowelizacja wróci teraz do sejmu, gdzie wszystko jeszcze może się stać, choć szanse bandziorków z fuzjami wyraźnie słabną. Prawdopodobnie Piotrowicz nie poluje, bo w przeciwnym razie wszystko inaczej mogłoby się ułożyć.

Na pytanie więc pana Szyszki, zapalonego kilera wszystkiego co się rusza a nawet stoi, jak ma mianowicie wychowywać teraz dzieci, skoro zabroniono im zabijać i patroszyć, odpowiem mniej więcej tak…

Jeśli by pominąć słuszną skądinąd tezę, że pewni ludzi dzieci mieć nie powinni, to Szyszka zamiast głupio pytać, niech po prostu zacznie je wychowywać na porządnych ludzi. Na ludzi pełnych empatii do stworzeń, a nie na morderców i typy psychiatrycznie zwichrowane.

To też uniwersalna odpowiedź tym wszystkim, których gnębią tego samego typu dylematy. Dość bezmyślnej przemocy, dość deprawowania, bezkarności i terroryzowania innych użytkowników lasów. Kto dziś aprobuje zabijanie zwierząt dla fanu, dla radości zabijania, jutro z tych samych powodów zacznie zabijać ludzi. Jesteście chodzącą zakałą tej ziemi i czas byście to wreszcie zrozumieli. Porządni ludzi wstydzą się podawania wam reki. I niech tak zostanie. (r)