Wydymani chłopcy a czasem dziewczęta

„Nie ma u nas miejsca dla Obozu Narodowo-Radykalnego i Narodowego Odrodzenia Polski” – zakomunikował fejsbuk i zablokował konta polskich faszystów i narodowców.

◊

Zrobił to całkowicie legalnie i pozostaje mieć nadzieję, że żadne interwencje „czynników najwyższych” nie przyniosą skutku i ewentualne odwołania bedą nieskuteczne. A różnie z tym bowiem bywało, bo zdarzało się już, że fejs blokował konta radykałom i popaprańcom (2016), ale potem zupełnie bez sensu miękł.

Popieram więc coś, co działa także na moją szkodę, bo zdarzyło mi się czas jakiś temu, że FB blokował mi konto, a z rok temu dokumentnie zamknął mi dostęp do mojego profilu (musiałem tworzyć nowy) z powodu… foci nagiej niewiasty lubieżnie rozpiętej na krzyżu niczym pan Chrystus.

Wracając do tematu naszych brunatnych chłopców i dziewcząt, czasem też chłopców… Otóż w notce skierowanej do polskich użytkowników, fejs pisze:

„Obecność organizacji konsekwentnie naruszających nasze zasady może zostać zabroniona na naszej platformie. Tak stało się w przypadku Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR) i Narodowego Odrodzenia Polski (NOP) w Polsce. Uważamy, że organizacje te otwarcie propagują poglądy rasistowskie, antysemickie i homofobiczne”.

Czyli koniec, kropka, wypierdalać!

NIE MA ZASKOCZENIA

W związku z takim rozwojem sytuacji rodzimi faszyści wpadli w szał. Co ciekawe swój szał, wkurw i totalne niezadowolenie wyrażali na… Twitterze nie zaś na słynnym inaczej Polfejsie, mającym być narodowo słuszną odpowiedzią na „żydowski pejsbuk”. Wybrali Twitter, bo Polfejs, zwany też Polszajsem, w praktyce nie działa, a ruch na nim jest śladowy.

Tak bardzo stracili kontakt z rzeczywistością, że prezes tzw. Ruchu Narodowego Robert Winnicki postanowił postawić na baczność premiera, oczekując od niego pilnej interwencji u „Żyda Zuckerberga”.
„Jest to brutalna cenzura i drastyczne ograniczanie pluralizmu debaty publicznej. Potrzebna pilna interwencja rządu!” – napisał. To dość żałosne, choć znając premiera i płynność, tudzież labilność jego poglądów, nie byłbym szczególnie zdziwiony, gdyby zrobił tu jakiegoś Rejtana biorąc w obronę prawdziwych patriotów.

Od ziemi kompletnie oderwany jest drugi z gwiazdorów faszokomuny Bosak, który na chwilę zostawił swojego chłopaka by napisać oświadczenie, w którym czytamy:
„Co na to polski rząd? (…) Facebook powinien odpowiedzieć za naruszenia dobrego imienia organizacji, szczególnie jeśli chodzi o przypisywanie rasizmu ONR”.

Z oświadczenia jak widać wyszedł całkiem chujowy dowcip, no bo tylko w kategoriach niesmacznego dowcipu można rozpatrywać twierdzenie o jakoby „dobrym imieniu organizacji” jaką niby jest Ruch Narodowy.

SPRAWA W SUMIE JEST DOŚĆ PROSTA

Fejsbuk to co prawda wielka a nawet gigantyczna firma o zasięgu globalny, ale jednak przy okazji też prywatna. A ponieważ jest prywatna, to właściciel decyduje kto może a kto nie może w niego bywać. Jeśli mam prywatną posesję z domem i ogrodem, to ja decyduję kogo wpuszczam za płot, a kogo nie wpuszczam. Jak jestem grzeczny i szanuje pewne standardy, to oczywiście tłumacze dlaczego sobie nie życzę by ktoś przekraczał mój próg, ale tak naprawdę to i tego nie muszę robić.

I tak właśnie w pewnym uproszczeniu rzecz traktując jest w przypadku fejsbuka. Pewnych użytkowników szanuje i hołubi, pewnych nie trawi i wypierdala za drzwi. No bo jeśli ktoś sra mi w domu, maże ściany farbami, bezceremonialnie wyżera zapasy z lodówki, beka, pierdzi i drze mordę a na dodatek jeszcze obraża sąsiadów  innych gości a mnie bezceremonialnie wyzywa od żyda i chuja, to niby dlaczego mam go tolerować w moim domu?

Panie Winnicki panie/pani Bosak, to jest dość proste i dziwie się, że tak prostej zasady nie potraficie zrozumieć. Macie przecież ten swój wspomniany tu Polfejs, więc używajcie sobie tam do woli, wpuszczajcie kogo chcecie, wypraszajcie kogo chcecie i nie miejcie pretensji do organizacji która jest dla nieco normalniejszych ludzi. Choć jeśli chodzi o te „normalność”, to zdaje się tamat na kolejną kiedyś notatkę.