POLITYKA

Co Błaszczak wie (o puczystach)

Jest może i śmiesznie, ale coraz bardziej staje się to śmiech przez łzy. Bo oczywiście można sobie z wariatów dworować i robić z nich jaja, ale jakakolwiek dyskusja z wariatami to poroniony już pomysł. Tym bardziej, że wariaci udają że są normalni i próbują nas pozamykać do psychiatryka uważając, że my jesteśmy chorzy. 

Smutno więc uśmiecham się słuchając pana Błaszczaka. On, ów mało wyrafinowany podnóżek prezesa Kaczyńskiego, po raz kolejny, bez mrugnięcia okiem i ze śmiertelną powagą (ze śmiercią swoją drogą mu do twarzy) twierdzi, że to co zdarzyło się 16 grudnia przed sejmem to próba dokonania przewrotu w Polsce.

„To, co wydarzyło się 16 grudnia, to nie był przypadek. (…) To była próba nielegalnego przewrotu. Pozbawienia władzy tych, którzy zostali wybrani w legalnych wyborach, poprzez stosowanie przemocy i awantur. Opozycja totalna mówi, że chce przejąć władzę nie poprzez wybory, tylko poprzez ulicę i zagranicę”. 

Od bardzo długiego już czasu nie mamy raczej żadnych wątpliwości, że to jednak idiota, że gość całkowicie odleciał a sposób w jaki odleciał jest nawet zabawny. Tyle że to co on robi w związku z tymi wydarzenia, nie już takie zabawne. Świadczy o pogłębiającej się psychozie maniakalnej, co z kolei powinno być powodem natychmiastowego izolowania gościa, bo zaczyna być niebezpieczny dla otoczenia.

Trapią go i prześladują urojenia i omamy. No, bo moi drodzy, jeśli dla dorosłego mężczyzny, amatora co prawda w tym fachu i dyletanta, trochę ludzi z chorągiewkami i transparentami to niebezpieczni puczyści, to nie ma wątpliwości, że to co najmniej osobnik emocjonalnie niedojrzały. On nie wie co mówi!

Nie chciałbym być na jego miejscu, kiedy nadciągną puczyści z prawdziwego zdarzenia, nie z chorągiewkami i trąbkami, tylko z kosami na sztorc, zdesperowani i zdecydowani. Kiedy przyjdą i powiedzą: „Błaszczak twój czas właśnie się skończył”. A tak się może zdarzyć, bowiem Polska dzięki takim jak ów on i jego paranoiczny szef, staje się krajem wysoce nieobliczalnym. Nie lubię drastycznych opisów i snucia apokaliptycznych wizji, więc na tym ów wątek skończę.

I teraz ta zasadnicza i jedyna uwaga w stosunku do pana Błaszczaka.

Niechaj mierzy rzeczywistość stosowną miarą i opisuje wydarzenia właściwymi słowami, bo mam wrażenie że wszystko co najgorsze dopiero przed nim. Niech nie używa słów, których znaczenia nie rozumie.

Natomiast już teraz – obserwując otoczenie – zalecałbym bezwzględne zachowanie czujności. Nie wątpię też, że za czas jakiś i jego zdjęcie prokuratura pokaże w mediach, z apelem:  „ktokolwiek zna, ktokolwiek widział”.  Polska to mały kraj, długo ukrywać się nie będzie w stanie.

rekomended-jesus-161124

2 komentarze dotyczące “Co Błaszczak wie (o puczystach)

  1. Stanisław

    Trochę ” nie na temat „, ale też dotyczy tej , buraczano-kartoflanej ” wadzy „:

    Kiedyś, za nieboszczki komuny,ogólne wzburzenie powodowały wiadomości / często fałszywe i wyolbrzymione/, o rozpasaniu tamtej władzy, o używaniu przywilejów, w celach prywatnych…
    Pamiętam jak: Gierkowa jeżdziła do Paryża, po zakupy i żeby zrobić sobie modną „koafiurę”, żaglowiec ” Pogoria ” miał służyć prezesowi TVP, Szczepańskiemu – jako prywatny ” dom rozpusty „, wraz z basenem i zagrodami dla koni wyścigowych…
    Dziś wiemy, że to była brednia, powtarzana przez konspiratorów.
    Nie ulega jednak wątpliwości, że WTEDY władza , władzy – nadużywała. A dziś?
    Wczoraj rozpędzona do prędkości ponad 130 km/godz. kawalkada pojazdów macierewicza, w sumie kilkanaście limuzyn, wracając od posłuchania u łojcadyrektora rydzyka, z Torunia, najechała na prawidłowo zwalniające, przed czerwonymi światłami, postronne auta.
    Kilka osób rannych, straty zapewne liczone w setkach tysięcy, lub w milionach zł… Macierewicz, spec od ucieczek, szybko, nie troszcząc się o stan żandarmów i osób pokrzywdzonych – przesiada się do nowego pojazdu i… ucieka! Analogia do ucieczki macierewicza, ze Smoleńska po katastorfie – nasuwa się sama!
    Gdzież to tak się spieszył ów szaleniec?
    Spieszył się, bo braciszkowie Karnowscy i ich gazetka utrzymywana przez ” skoki „… nadali kaczorowi tytuł: ” Człowieka Roku, w sferze obrony wolności demokracji „! Pędził na tę uroczystość. Tak, to nie jest żart!
    Należałoby zadać kilka pytań:
    Czy macierewicz rydzykowi hołdy składał jako osoba prywatna, czy też jako minister?
    Dlaczego przekroczono wszelkie normy bezpieczeństwa, narażając postronnych kierowców na tak spore niebezpieczeństwo?
    Ile samochodów/limuzyn uległo rozbiciu, jakie są koszty tego bałaganu?
    Dlaczego macierewicz używa państwowych pojazdów, ochrony Żandarmerii Wojskowej – do prywatnych wizyt? Ile wyniół koszt uruchomienia tylu limuzym, koszt paliwa, koszt Żandarmerii?
    Dlaczego policja, nie ukarała przykładnie bandytów rządowych, za spowodowanie powszechnego zagrożenia na drodze, za naruszanie przepisów i kodeksu drogowego?
    Czy nie jest to: bezprzykładny akt naruszania władzy, które to wydarzenia mają miejsce codziennie, a teraz – tylko wypadek spowodował nagłośnienie wydarzenia?
    Czy ” audiencja ” u rydzyka i pośpiech by być na pseudouroczystości, związanej z nadanym ” tytułem ” dla posła kaczyńskiego: to sprawa państwowa, czy prywatna?
    Naiwnie żądam od pana ministra macierewicza, odpowiedzi na te pytania!
    Nie licząć na odpowiedż, odpowiadam sam:
    Panie kaczorze, panie macierewicz:
    Polska to nie wasza własność! Odpowiecie za te bezprzykładne akty zawłaszczania, udawania milionerów, za państwowe, czyli wspólne, pieniądze!
    Prędzej, czy póżniej odpowiecie!
    SUWEREN pamięta!
    A za straty i wyrządzone szkody – powinien zapłacić szalony minister ” obrony ” ! Z własnej kieszeni!
    Stanisław

    Polubienie

  2. AMBARAS

    Komentarz zbedny.To sa fakty ktore same za siebie mowia.

    Polubienie

twój komentarz:

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.