Naczelnik Kaczyński został wezwany przez prokuraturę do stawienia się na przesłuchanie. Jest świadkiem w sprawie, a chodzi o wyjaśnienie, czy szanowny Pan Naczelnik nie został aby znieważony podczas jego wizyt na Wawelu. Niestety, mam wrażenie, że już na samym początku doszło do sytuacji karygodnej, sytuacji która nie powinna się zdarzyć!
Nie do przyjęcia jest dla mnie, nawet jako ćwierć-polaka, że oto naczelnik państwa, wódz narodu i jego słońce, musi się stawić na przesłuchanie w prokuraturze niczym jakiś pospolity przestępca. A co to on, sroce spod ogona wypadł? Potraktowali go więc jak za przeproszeniem frędzla, zero kurwa szacunku, zero jakiejkolwiek refleksji.
Chciałbym zapytać przeto szefa wszystkich tych prokuratorów, czemu toleruje burdel w tym burdelu i czemu nie panuje nad sytuacją, czemu pozwala aby jego psy obrażały Naczelnika?
Nie może być tak panie ministrze Ziobru, że jakiś pana obszczymur wzywa sobie na pogaduchy Prezesa, jakby to był jego kumpel, albo nie daj boże złodziej batonika w Lidlu na Żoliborzu. Jego, prokuratora psim obowiązkiem jest wiedzieć, że to on winien się stawić u Pana Naczelnika Prezesa, czekać grzecznie w korytarzu aż poproszą na salony, a potem broń boże nie być napastliwym, czy nadto ciekawskim, bo są granice arogancji i bezczelności, które Szanowny Prezes jest w stanie tolerować. Może się odwinąć i po prokuraturze zostanie co najwyżej smród w dawno nie wietrzonym kaczym gabinecie.
Ale stało się jak się stało, mleko się wylało, ktoś popełnił błąd i nawet jeśli na chybcika prokuratura zmieni zdanie i zamiast wzywać sama uda się w odwiedziny (uprzednio zapisując się w kolejce u Pani Basi), to rysa na wizerunku pozostanie, zaufanie osłabnie a podejrzliwość wzrośnie.
Jeśli zaś faktycznie dojdzie do przesłuchania Pan Naczelnika Kaczyńskiego (to wyjątkowo kompromitujący pomysł, jak ktoś śmiał coś takiego zrobić i jak nisko można upaść i kto w ogóle wpadł na taki pomysł), to jako obywatel finansujący chcąc nie chcąc wycieczki i fanaberie tego gościa, chciałbym wiedzieć co następuje:
¤ czy pana Naczelnika będzie przesłuchiwał prokurator Piotrowicz, bo nikt tak jak on nie potrafi łamać charakterów zachowując przy tym maksimum elegancji i poczucia humoru;
¤ kto każdego miesiąca kupuje Kaczyńskiemu bilet na ten Wawel, to znaczy, prosiłbym o ustalenie, czy ów bilet kupuje sobie on sam ze swoich własnych, czy może jednak tę przyjemność fundują mu obywatele;
¤ jakim prawem Pan Naczelnik Kaczor, będąc jak sądzę osobą prywatną, wjeżdża na Wawel samochodem? Czy ma stosowne zaświadczenie o niepełnosprawności, czy może zachodzą inne, nieznane nam do tej pory okoliczności (wrodzona niechęć do ruszenia dupska, które to dupsko musi być koniecznie podwiezione pod sama kryptę?);
¤ jaki interes miał do ubicia ten emerytowany już fiutek Dziwisz, że załadował bliźniaka na Wawel. Gdyby nie ów fiutek w ogóle nie było by sprawy i całej tej awantury a w zasadzie cyrku;
¤ i chciałbym też wiedzieć na koniec (acz to pytanie nie do prokuratury), kiedy wreszcie przewodniczący tego całego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą, pan Ryszard Nowak, wyjdzie z tego szpitala dla psychicznie chorych i kiedy zajmie się na poważnie owę sektą smoleńską, odprawiająca comiesięczne „akty religijne” na Krakowskim Przedmieściu.
Nie żądam chyba zbyt wiele? Jak sądzicie?
Jeśli człowiek chce być na poziomie i nie używać słów obrażliwych, to ten temat – jest niekomentowalny.
Można też skomentować, używając charakterystycznego: ” hm, hm „- zamiast słów wulgarnych…
Komentarz będzie wyglądał mniej więcej tak:
” Hm, hm, obatel Czarnecki, hm,hm, hm, kaczor, hm, hm, hm, duda-dupa, hm, hm, hm….”
PolubieniePolubienie
W procesie o zagarnięcie milionów i oszustwa podatkowe przeciwko kościelnemu wydawnictwu Stella Maris na świadka wezwany został abepe Tadeusz Gocłowski, któremu to wydawnictwo podlegało. Dumny Watykańczyk przedstawił papier stwierdzający, że stawienie się przed polskim sądem mogłoby zaszkodzić jego zdrowiu.
Sąd jak niepyszny zmuszony został do stawienia się w pomieszczeniu gdańskiej kurii procedując z plikami akt na kolanach. Świadek Gocłowski obraził się na wstępie, że Sąd pyta go o dane osobowe – Sąd nie wie kim ON jest?!
Po pewnym czasie świadek zrobił sobie przerwę i udał się do prywatnych apartamentów. Polski Sąd czekał o suchym pysku jak niepyszny na Namiestnika Boga.
Radzę czytać Jana Stachniuka, „Dzieje bez dziejów”, w sieci za friko. Onże Pisał o „Nadwiślańskiej Kolonii Watykańskiej” i miał dla nas jedną radę – odkatoliczyć Polskę.
PolubieniePolubienie
Jak dokonać tego odkatoliczenia??? Zaraz, teraz, natychmiast!!! Tylko – jak???
PolubieniePolubienie
Odkatoliczyć Klechistan?Nie wiem,ile za ten numer:)daliby ci od Nobla,ale i ja dałbym wdowi grosz:)
PolubieniePolubienie
Zobaczymy jak to będzie po wyborach
PolubieniePolubienie
J.S.
Nie doceniasz prokuraturissimussa Ziobry : następnym razem JK stawi się przed prokuratorem oskarżony o nie oddanie należnej cześci ZZ. I to nie będzie takie śmieszne.
PolubieniePolubienie
No jak dla kogo-ja lalbym:)z takiego numeru jakiś tydzień,może nawet 10 dni.
Ale tak się niestety nie stanie,Zibi:)wbrew pozorom jeszcze za cienki jest,by Kaczelnikowi realne zaszkodzić.
Choć bez wątpienia chciałby i to bardzo.
Przykład?A proszę uprzejmie!Spolegliwa Prokuratura zauważa obrazę Majestatu:)gdy pod Wawelem ktoś anonimowy niesie banner:)z podobizną Yadosława w stroju ZOMO-wca i co?Ano wszczyna procedury!
Ale gdy jakaś q.wa,w pijanym widzie jakiegoś wolackiego sprzedawczyka mianowana KONSULEM HONOROWYM(ergo:bynajmniej nie osoba anonimowa!)przedstawia na portalu społecznościowym(a więc bynajmniej nie anonimowo!)postać Przewodniczącego Tuska w stroju SS-mana….aaaa,wtedy”sprawy nie ma”.
Oczywistą oczywistością jest,iż drugi człon nazwiska owej q.wy absolutnie nic do rzeczy nie ma:)
PolubieniePolubienie
On nie zasluguje nawet na Kopa
PolubieniePolubienie